Obecnie tort ten znajduje się w ścisłej czołówce moich ulubionych. Spędziłam nad nim naprawdę dużo czasu, a także włożyłam całą masę serca, by uzyskać efekt godny tak dostojnej okazji, jaką jest przysięga wojskowa. Pomysłów i planów było mnóstwo, jednak żaden z nich nie poszedł w zapomnienie, a każdy powoli składał się w jedną całość. Z założenia wypiek miał mieć bardzo patriotyczny charakter, co myślę, że udało się zrealizować w 100%.
W końcu zdecydowałam się na podjęcie jednego z największych wyzwań,
jakim niewątpliwie było ulepienie białego orła z rozpostartymi
skrzydłami. Obejrzałam wiele zdjęć tych ptaków i starałam się zadbać o
najdrobniejsze detale, takie jak np. układ piór. Oprócz tego
postanowiłam także wiernie odwzorować w masie cukrowej logo Wojskowej
Akademii Technicznej oraz fragment oryginalnej przysięgi wojskowej.
Dodatkowo wykonałam dwa nieśmiertelniki, które umieściłam u stóp orła.
Jako, że tort był nacechowany bardzo patriotycznie, nie mogło w nim
zabraknąć polskiej flagi. Powiem szczerze i bardzo nieskromnie jako, że
to mój blog: całość zwalała z nóg!