Ostatnio bardzo mocno siedzę w temacie kalatogów tortów okolicznościowych. Jego tworzenie jest z jednej strony wyzwaniem kreatywnym i twórczym, a z drugiej mocno ograniczającym. Produkcja cukiernicza zakrojona na szeroką skalę ma to do siebie, że nie czeka. Wszystko odbywa się szybko, w dużej ilości. Równocześnie bardzo ważne jest, by klient nie odczuł tej "masówki". Postawiłam sobie za zadanie, by oferowane produkty były możliwie jak najbardziej różnorodne, estetyczne i eleganckie.
Katalog rządzi się swoimi prawami. Przede wszystkim musi być czytelny i zrozumiały zarówno dla klienta, jak i (co ważniejsze!) dla Pani ekspedientki, która go obsługuje. A uwierzcie mi, nie jest to takie proste. Jednak, dzisiaj nie będę rozpisywać się nad budowaniem oferty, może pokuszę się o to innym razem. W tym poście chciałam króciutko przedstawić bardzo znaną propozycję na podstawowy tort z okacji Chrztu Świętego. Projekt chyba najpopularniejszy w sieci, możliwy do rozbudowywania w niezliczonych wariacjach. Tutaj prezentuję jedną z nich w dwóch wersjach kolorystycznych.
Wzór idealny do powielania, szybki w wykonaniu. Nie ma tu wielkiej filozofii: niemal wszystkie elementy uzyskuje się z formy. Dodane są smaczki w postaci wzorzystego ptaszka oraz gniazda zbudowanego z dwóch nałożonych na siebie, dużych kwiatów, na których śpi dzieciątko. Jako, że bardzo nie lubię płasko leżących "placków", płatki kwiatów ZAWSZE należy wykończyć by unosiły się one w górę. Osobiście również, nie przepadam za nagimi pupami, a takie często pozostawione są w tych tortach, dlatego dodałam pieluszkę. I już! Prosto, szybko i na temat.