Sezon ślubny w pełni! W tym roku zrealizowałam niezliczoną ilość zamówień na torty ślubne, a wiele jeszcze przede mną. Muszę przyznać, że śluby to zdecydowanie jedna z moich ukochanych okazji! Uwielbiam dekorować ślubne torty: są eleganckie i pełne klasy. Osobiście lubię też piętrowe konstrukcje, standardowo mieszczą się one w granicach trzech lub czterech pięter. Zdarzały się oczywiście także wyższe. Parokrotnie parę dni po weselu zadzwoniła do mnie szczęśliwa Panna Młoda z podziękowaniem za piękny tort. Takie słowa uznania za pracę są najlepszą nagrodą.
Dzisiaj chciałabym rozpocząć nową serię wpisów dotyczących tortów ślubnych. Nie jest możliwe bym pokazała je wszystkie w jednym wpisie, także na pewno podzielę post na kilka części. Dzisiaj chciałabym zaprosić na pierwszą z nich, a zaczniemy od tortów najbardziej klasycznych, białych, pokrytych masą cukrową w stylu angielskim. Do dzieła!
Najbardziej klasyczny tort w mojej ślubnej kolekcji przywodzi na myśl białą suknię Panny Młodej. Całość utrzymana jest wyłącznie w kolorze białym, jednak każde z czterech pięter tortu udekorowane jest w inny sposób. Mamy tu eleganckie pikowanie ze srebrnymi perełkami, pionowe paseczki, a także delikatny, kwiatowy ornament. Wszystkie poziomy podkreślone są wstążkami z pojedynczą, prostą kokardą. Góra zwieńczona jest bukietem z cukrowych róż, które imitują prawdziwe kwiaty. Ten projekt tortu, dzięki swojej klasycznej formie, jest zdecydowanie najczęściej powtarzającym się wzorem w tegorocznych zamówieniach.
Ostatni dzisiejszy projekt jest nieco prostszy i delikatniejszy. Najważniejszą dekorację stanowią tu okazałe kwiaty w mojej autorskiej wersji w odcieniu bladego różu i dodatkowo koloryzowane pudrem. Na całej przestrzeni tortu poukładane są płatki, sprawiając wrażenie, jakby były one rozsypane. Do tego jedynie pionowe paseczki i gotowe!
Mam nadzieję, że podobają Wam się moje propozycje klasycznych tortów ślubnych w stylu angielskim. Tak, jak zaznaczyłam na początku, temat ślubny jest tak obszerny, że poświęcę mu na pewno jeszcze parę postów w przyszłości. Do przeczytania!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz