Takie torty ślubne, to ja rozumiem! Od paru lat panuje zdecydowany trend na angielskie formy tortów weselnych, czyli piętrowe konstrukcje kładzione bezpośrednio jedno na drugim. To jednak nie znaczy, że nie wykonuję tradycyjnych, prostokątnych blach. Zdarza się, i to coraz częściej, że Pary Młode decydują się na "płaski" tort. Przeważają o tym często względy praktyczne, ponieważ takie torty zdecydowanie łatwiej się kroi. Ale, ale! Kształt nie oznacza, że dekoracja ma być mniej widowiskowa. Wręcz przeciwnie! Mam wtedy ogrom miejsca do kreatywnego popisu dekoratorskiego.
Z przyjemnością przedstawiam jeden z tortów ślubnych w kształcie prostokąta z, wykonaną przeze mnie w całości ręcznie, dekoracją z cukrowych kwiatów.
Centralny element stanowią złote inicjały Pary Młodej oraz łączące je serduszko. Okolone są one symetrycznie rozłożoną kompozycją z jadalnych kwiatków. Mamy tutaj cały przekrój gatunków: różyczki, goździki, dzwonki, konwalie, piwonie i fantazyjne wariacje, które przyszły mi do głowy. Całość utrzymana jest w delikatnych, pastelowych odcieniach różu i beżu. Towarzyszą im zielone listki dla przełamania kolorystycznego. Dodatkowo boki tortu ozdobiłam białą koronką.
Tort, pomimo swoich dużych gabarytów, jest bardzo subtelny i delikatny. Dziękuję Parze Młodej za zaufanie i oddanie mi całej inicjatywy oraz wolnej ręki. To była prawdziwa przyjemność!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz