czwartek, 30 czerwca 2016

Płonący tort dla strażaka

     Na dobre zakończenie miesiąca, skoro upały za oknem, a przed nami najgorętsze tygodnie w roku, na blogu nie mogło zabraknąć płonącego tortu! Co prawda wykonałam go już w zeszłym roku, ale to nic nie szkodzi.

     Moja koleżanka poprosiła mnie o coś naprawdę wyjątkowego, na 30. urodziny swojego męża, który jest strażakiem. Temat od razu bardzo mi się spodobał! Przeglądając przeróżne inspiracje zauważyłam, że ogromna większość strażackich wypieków dotyczy tortów dla dzieci. Oczywiście nie ma w tym nic złego, a pomysły zdarzały się całkiem ciekawe i zabawne. Jednakże tort, którego zamierzałam się podjąć miał być dla dorosłego faceta, więc za nic w świecie nie chciałam, by kojarzył się z wypiekiem dla malucha. W końcu po głębszym namyśle zdecydowałam się na czerwony hełm strażacki w tradycyjnej formie z zaczepnymi napisami oraz gorejące płomienie wokół całego tortu. Męsko jak diabli!


     Przyznam, że wykonanie hełmu całkowicie z masy cukrowej nie było proste i musiałam go lepić etapami, co trwało dość długo. Dla lepszego efektu dodatkowo go nieco "osmoliłam", ponieważ zależało mi by wyglądał realistycznie, a nie wydawał się nowy i błyszczący. Z tyłu dodałam żartobliwy napis, w końcu urodziny to radosna okazja. Płomienie wyszły bardzo ładnie, a po dodatkowym podmalowaniu udało mi się uzyskać nawet efekt lekkiego dymu.

     Z tego co wiem Jubilat był bardzo zadowolony i zaskoczony. Zawsze bardzo się cieszę, kiedy uda mi się trafić w gusta. Do dziś można powiedzieć, że ciepło wspominam ten tort.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz